DZIEJE DUSZY
Choć nikt tego nie planował; nikt o tym nie marzył; nikomu się to nie
śniło, dnia 14 sierpnia 2005 r. w wigilię Wniebo-wzięcia NMP o godzinie
17.48 w „Relikwiarzu stulecia” przybyła do parafii w Śmiłowie św. Teresa
od Dzieciątka Jezus. Parafianie przygotowywali się do tego wielkiego
wydarzenia m.in. poprzez dziewięciodniową nowennę. M.in., ponieważ już w
czerwcu rozpoczęliśmy przygotowywać się na spotkanie ze św. Teresą w Górce
Klasztornej. W sumie mieliśmy sześć niedziel Terezjańskich.
O wizycie w Śmiłowie dowiedzieliśmy się przed trzema tygodniami. To św.
Teresa sama zadecydowała o tej wizycie. Po prostu złamała wszelkie
protokoły; robiła to do ostatniej chwili (chyba podpatrzyła jak to robił
nasz kochany Ojciec Święty Jan Paweł II).
Pomimo, że termin peregrynacji został w ostatniej chwili zmieniony (o czym
dowiedzieliśmy się dzień przed wyznaczonym terminem), na spotkanie ze św.
Teresą przybyły tłumy wiernych. Hołd Relikwiom oddali nie tylko parafianie
ale również niezliczone rzesze pielgrzymów.
Nie ma wątpliwości, że Jej przybycie było najważniejszym wydarzeniem nie
tylko ostatnich 25 lat, ale i całej długiej historii śmiłowskiej parafii.
O wielkości tego wydarzenia świadczą towarzyszące nam w ostatnich trzech
tygodniach przeciwności; jak kolejna profanacja kaplicy, podpalenia...,
wreszcie jedyna podczas całej peregrynacji Relikwii po Polsce, na trasie -
awaria samochodu Teresa-mobile, tak, że św. Tereska przybyła do nas
opóźniona w zastępczym samochodzie.
Ponieważ całą sprawę oddaliśmy Matce Bożej Szkaplerznej, wszystkie
przeciwności szatana obróciły się na dobre. Tak więc możemy powiedzieć, że
to św. Tereska sama ułożyła cały scenariusz i była do końca jego
Reżyserką.
NIEBO OTWIERA SIĘ NAD ŚMIŁOWEM
Z ks. Jerzym Ptachem proboszczem w Śmiłowie rozmawia Sylwia Kulczyńska.
PÓŁ ROKU TEMU BYŁ OGŁOSZONY DOKŁADNY PLAN PEREGRYNACJI RELIKWII ŚWIĘTEJ
TERESY OD DZIECIĄTKA JEZUS. BYŁO WIADOMO, ŻE RELIKWIE NAWIEDZĄ KATEDRY,
BAZYLIKI I KLASZTORY KARMELITAŃSKIE. CO KSIĄDZ ZROBIŁ, ŻE ŚW. TERESA
NAWIEDZIŁA NASZĄ PARAFIĘ? – Nic nie zrobiłem. Widocznie św. Tereska
chciała do nas przyjść.
KIEDY KSIĄDZ SIĘ DOWIEDZIAŁ, ŻE ŚW. TERESKA NIE ZAPOMNIAŁA O ŚMIŁOWIE? -
Trzy tygodnie przed przybyciem.
JAKA BYŁA KSIĘDZA REAKCJA? – Pomyślałem sobie, że Niebo otwiera się nad
Śmiłowem. Był jednak moment, że wydawało mi się, że to wszystko jest tylko
snem.
NO DOBRZE, ALE PRZECIEŻ TO BYŁO NIEREALNE. PRZECIEŻ MUSIAŁ KSIĄDZ JAKO
PROBOSZCZ PROSIĆ LUB WYRAZIĆ ZGODĘ NA PRZYJĘCIE RELIKWII. – Nie prosiłem.
Zadzwoniłem tylko na wskazany przez brata Jarka Górkę nr do O. Ernesta i
powiedziałem: "Niebo otwiera się nad Śmiłowem". Rozumieliśmy się bez słów.
To było wszystko co zrobiłem.
TO MA KSIĄDZ WZGLĘDY U ŚW. TERESY. – Przecież zakochałem się w Niej,
odwiedzając Ją w Lisieux. A wiadomo, że zakochani robią sobie
niespodzianki.
JAK
WYGLĄDAŁY PRZYGOTOWANIA NA PRZYJĘCIE "RELIKWIARZA STULECIA"? -
Przygotowania rozpoczęliśmy kilka miesięcy temu, gdy dowiedzieliśmy się,
że św. Tereska przychodzi do Polski. Wybieraliśmy się przecież na
spotkanie z Nią w Górce Klasztornej. Łącznie poświęciliśmy przygotowaniu
sześć niedziel. Zaangażowane było Ognisko Misyjne; w kościele oraz w
przedsionku znalazły się odpowiednie plansze zapowiadające przybycie
Tereski do Polski; były katechezy oraz apel w szkole; bezpośrednim
przygotowaniem była nowenna. W ostatnią niedzielę ze słowem Bożym
gościliśmy Karmelitę O. Tomasza. W przygotowanie żywo zaangażowała się
Rada Duszpasterska i wiele innych osób.
KTO WYSTROIŁ TAK PIĘKNIE KOŚCIÓŁ? – Oczywiście nasza katechetka p. Halina,
która jako animatorka Ogniska Misyjnego w tym przygotowaniu była głównym
motorem.
TERMIN PEREGRYNACJI ZOSTAŁ W OSTATNIEJ CHWILI ZMIENIONY. JAK KSIĄDZ NA TO
ZAREAGOWAŁ? – Pomyślałem sobie, że przybycie św. Teresy to wielka sprawa.
Już na wiadomość, że ma przybyć św. Tereska była kolejna profanacja
kaplicy, podpalenie..., a teraz szatan dalej stara się sprawę udaremnić.
TERMIN ZOSTAŁ PRZEŁOŻONY NA NASTĘPNY DZIEŃ. NIEDZIELA 14 SIERPNIA
GODZ.16.00. PARAFIANIE I PIELGRZYMI ZBIERAJĄ SIĘ, ABY POWITAĆ ŚW. TERESKĘ,
A NA TRASIE - AWARIA SAMOCHODU TERESA-MOBILE. JAK
KSIĄDZ PRZYJĄŁ TĘ WIADOMOŚĆ? – Tak, urna z Relikwiami musiała w tym dniu
pokonać aż 370 km. W Toruniu awaria sprzęgła. Dalsza jazda była
niemożliwa. Samochód zaholowano do Poznania. Jaka moja reakcja? - To może
wydawać się dziwne, ale chciało mi się śmiać. Teraz nie miałem już żadnej
wątpliwości, że ten cały scenariusz ułożyła Tereska i Ona była główną
Reżyserką. Chyba nigdy nie byłem tak spokojny jak wtedy.
PO DŁUGIM OCZEKIWANIU ŚW. TERESKA PRZYBYWA, CO KSIĄDZ CZUJE? – Byliśmy tak
rozmodleni podczas nabożeństwa oczekiwania, że chciałoby się w tym
oczekiwaniu trwać dłużej. Warto więc Bogu zaufać. Dzięki tym
nieprzewidzianym przeciwnościom, mieliśmy okazję lepiej się przygotować na
to wielkie wydarzenie.
NASZA PARAFIA JEST OŚRODKIEM KULTU MB. SZKAPLERZNEJ. CZY PRZYBYCIE URNY Z
RELIKWIAMI MOGŁO MIEĆ Z TYM JAKIŚ ZWIĄZEK? – Oczywiście! Tereska była
przecież karmelitanką. Niebo otworzyło się nad Śmiłowem. Widzę w tym
potwierdzenie dla naszego kultu MB. Szkaplerznej. Wymownym znakiem było
też to, że w tych dniach 13 osób przyjęło Szkaplerz (z Bydgoszczy, Piły,
Wysokiej i Jeziorek Koszt.). Św. Teresa zresztą odwiedza nas w 330
rocznicę erygowania naszego Bractwa Szkaplerznego.
ORAZ W 100-NĄ ROCZNICĘ NASZEGO KOŚCIOŁA, NA KTÓRĄ BISKUP BYŁ ZAPROSZONY. –
Tymczasem niebo się otworzyło i św. Tereska uświetniła nasz jubileusz.
POWIEDZIAŁ KSIĄDZ PODCZAS KAZANIA, ŻE ŚW. TERESKA PRZYBYŁA DO NASZEJ
UMĘCZONEJ ŚMIŁOWSKIEJ ZIEMI. CO KSIĄDZ MIAŁ NA MYŚLI? – Całą długą
historię naszej parafii, m.in. okres zaborów, okupacji, aż po dzisiejsze
dni zmagań, tak o miejsca pracy, jak i o czyste powietrze.
PRASA CYTUJE KSIĘDZA SŁOWA: BYŁO TO NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIE W DZIEJACH
NASZEJ PARAFII. – Jestem o tym przekonany. Choć zdaję sobie sprawę, że
były w historii naszej parafii znamienne dni, jak zaraza cholery, czy
wybuch wojny światowej. Ale to były dni tragiczne.
CZY NIE ŻAŁOWAŁ KSIĄDZ, ŻE TERESKA ODJECHAŁA I WSZYSTKO SIĘ SKOŃCZYŁO? –
Raczej rozpoczęło. Otarliśmy się o świętość. Ona z nami pozostała duchowo.
Ona jest z nami. Pozostawiła swe przesłanie – małą drogę: MUP (miłość,
ufność i pokora).
Z DOKUMENTACJI ZDJĘCIOWEJ WIDAĆ RADOŚĆ NA KSIĘDZA TWARZY. – Tak, to był
dla mnie dzień bardzo radosny, podobnie jak dzień I Komunii św. i dzień
świeceń kapłańskich.
KTÓRY BYŁ PIĘKNIEJSZY? – Nie wiem. To coś jakby radość z siania i radość
ze żniw. Pomyślałem sobie, że teraz mogę już umrzeć.
- DZIĘKUJĘ ZA ROZMOWĘ!!!
Warto jeszcze dodać, że w tygodniu przed przybyciem Relikwii stale padało.
Choć zwykle zmiana pogody następuje w piątki, niebo wypogodziło się
dopiero w niedzielę w dniu przybycia do nas Tereski; dzięki czemu rolnicy
mogli skończyć żniwa. A więc i to zwykłe niebo też otworzyło nad Śmiłowem.
Wymowny był też termin przybycia do nas św. Tereski: 14 sierpnia - Wigilia
Wniebowzięcia NMP oraz wspomnienie św. Maksymiliana Marii Kolbego. W
wigilię Wniebowzięcia niebo otwierało się dla największych czcicieli Matki
Bożej, jak np. św. Stanisława Kostki, czy św. Maksymiliana Kolbego. Nie
jest przypadkiem, że 14 sierpnia, w dniu przybycia do nas Relikwii czcimy
również św. Mksymiliana Kolbego. Był on bardzo związany z Tereską. Życie i
postawa św. Tereski miała dla niego niezwykłe znaczenie. Zawarł on z nią
swoisty kontrakt. Obiecał, że będzie codziennie modlił się w intencji jej
kanonizacji, a ona ma mu dopomóc w założeniu misji w Azji. Prosił ją, by
wspierała jego starania przy założeniu Niepokalanowa w Japonii.
A wreszcie, dla naszego Ogniska Misyjnego, czy przybycie patronki misji
nie jest wymownym znakiem? Przypadki są tylko w gramatyce.
30 sierpnia, we Mszy św. podczas dziękczynnej Pieszej Pielgrzymki do Górki
Kl., była czytana ewangelia, z której dowiedzieliśmy się jak to się stało,
że Tereska nas odwiedziła – „u Boga nie ma nic niemożliwego”.
W: Pan łączy nas, nr 9(81)/2005
P I E Ś N I
Święta Tereso, Tyś jest Bogu miła,
boś całe serce Jemu poświęciła.
Nad wszystkie skarby, które są na świecie,
wyżej ceniłaś małe Boskie Dziecię.
Tyś zrozumiała, że dziecięctwa droga
prosto i łatwo prowadzi do Boga.
Zsyłaj nam dary, jak różane płatki,
proszą Cię o to szczerze twoje dziatki.
--------------------------------------------------------
Święto Tereso, córko Karmelu!
Spójrz na nas z tronu Twej chwały!
Nie zapominaj w wiecznym weselu,
Że smutek gnębi świat cały.
Żyjąc na ziemi, cierpiałaś wiele,
Słodka ofiaro miłości!
Dziś Anioł Boży u stóp Twych ściele
Kwiat nieskończonej radości.
W walkach miłości byłaś wytrwałą,
Krzyż był Twą siłą, obroną!
Dziś Bóg Twe skronie ozdobił chwałą,
Sam stał się Twoja koroną!
Żywy płomieniu Bożej miłości,
Spuszczaj nam Twój deszcz różany.
Prowadź nas zawsze drogą ufności,
Kwiatku Karmelu wybrany.
ZAKOCHANY
Choć lat przybywa i włosów ubywa,
choć skroń srebrem już błyszczy...
Dziewczyna zawróciła mi głowę,
i od tego czasu spać już nie mogę.
A to się stało, gdy do Jej miasta wjechałem,
i Jej dom rodzinny z pamiątkami poznałem.
Te same stokrotki koło Jej domu zbierałem
i do ojczystego kraju zasuszone przytachałem.
Gdy z Lisieux do siebie powróciłem
czym prędzej „Dzieje duszy” kupiłem.
Choć nie sposób pokazać to w czynie
zakochałem się w świętej Dziewczynie.
CHCIAŁA DOTKNĄĆ NAS SWĄ ŚWIĘTOŚCIĄ
Ze św. Tereską od Dzieciątka Jezus dane mi było spotkać się w sposób
rzeczywisty, aż trzy razy. W międzyczasie przeczytałam "Dzieje duszy",
dzięki czemu poznałam Jej życie. Jak się dowiedziałam, że św. Tereska
przyjeżdża do Śmiłowa, to byłam tym faktem mile zaskoczona. Nie mogłam w
to uwierzyć, bo wiem, że nie było tego w planach Jej wędrówki po Polsce.
Jedynym logicznym wytłumaczeniem jest to, że chciała się z nami spotkać i
dotknąć nas Swoją świętością. Zmiana terminu przyjazdu relikwii i
wydłużone
oczekiwanie nie wprowadziły niepokoju w moim sercu, ponieważ wcześniej
odczuwałam Jej obecność w sposób duchowy. Oczekiwanie na Jej przyjazd do
Śmiłowa było dla mnie ekscytujące, a czas wcale mi się nie dłużył.
Św. Tereska stała się moją powiernicą; sprawiła, że otworzyłam się przed
Nią. Jest Ona bardzo bliska memu sercu; myślę że mnie rozumie, powierzyłam
Jej najtajniejsze moje sekrety i to wszystko co mnie boli. Nie często
zdarza mi się zaufać komuś tak w pełni. Jestem zauroczona Jej osobą, po
poznaniu "małej drogi". Można się bardzo wiele od Niej nauczyć. Na
odpowiedź św. Tereski nie czekałam długo, zaledwie trzy dni; przypomniała
mi o tym, do kogo mam się zwracać ze swoimi problemami; o czym często
zapominam, licząc na własne siły. Odpowiedź była jasna. Niedaleko w moim
zasięgu jest Matka Boża Szkaplerzna.
Wyraźnie dała mi to odczuć, że to do Niej powinnam zwracać się z
wszystkimi problemami i powierzać Jej każdą chwilę swego życia. Od tej
pory róża kojarzy mi się ze św. Tereską, a jej płatki z łaskami
spadającymi z nieba. Pozostaje tylko pytanie, ile zdołam ich uchwycić?
Poza tym mogę się spotkać ze św. Tereską w sposób duchowy niezliczoną
ilość razy, poprzez inną rzeczywistość w której Ona już jest.
- Barbara
MAŁY - WIELKI CUD
14 sierpnia 2005 r. przyjechała do nas św. Tereska od Dzieciątka Jezus.
Oczywiście moi rodzice, ja i trzyletnia siostra Asia poszliśmy Ją
przywitać (niestety moi dwaj bracia w tym czasie byli na koloniach).
Bardzo przeżyłem to spotkanie i rodzice też, ale najbardziej mała Asia.
Joasia nigdy nie chciała powiedzieć swego imienia, o sobie zawsze mówiła:
ja. Po spotkaniu ze św. Tereską, gdy wróciła z rodzicami do domu, jej
pierwsze słowa brzmiały: Asia.
Rodzice byli zdumieni, zresztą wszyscy. Kiedy mój brat Daniel zadzwonił do
domu i rozmawiał z siostrą, był zdziwiony, że mówi o sobie Asia i pytał od
kiedy? Mama odpowiedziała mu, że od dnia w którym Asia spotkała się ze św.
Tereską. To był dla nas mały-wielki cud!
- Radek
GŁOŚNIEJSZE OD DZWONÓW
Jeszcze nigdy w kościele parafialnym nie doznałem takich emocji. Bicie
mojego serca chyba było głośniejsze od dzwonów kościelnych, gdy relikwie
św. Tereski znajdowały się w naszym parafialnym kościele...
- Zenek
CUDOWNA CHWILA
Podczas spotkania z Terenią zawirował cały "mój świat"!!! Gdy zbliżałam
się do relikwii - chciałam rzucić się na nie i ..., ale nie było to
możliwe! To była tylko chwila (cudowna krótka chwila), gdy otarłam się o
świętość. Brakuje słów, aby opisać to co przeżyłam. Dzięki Teresce wiele
zrozumiałam, wiele zostało mi wyjaśnione! Staram się kroczyć swoja mała
drogą i obym jak najmniej pobłądziła!
- Sylwia
POZWOLIŁEM JEJ SOBIE POMÓC
Szczerze mówiąc, to nie przywiązywałem większej uwagi do św. Tereski od
Dzieciątka Jezus. Otrzymałem jednak dwa razy tę wielką łaskę spotkania z
Jej relikwiami. Pozwoliły mi one głębiej spojrzeć na świętość tej prostej
zakonnicy.
Po raz pierwszy spotkałem się z Nią w Górce Klasztornej. Choć byłem
świadom tego wielkiego wydarzenia, sercem byłem gdzieś daleko.
Św. Tereska wezwała mnie powtórnie, tym razem do Śmiłowa, aby tam jeszcze
raz zapukać do moich drzwi i prosić o to, abym pozwolił Jej sobie pomóc w
drodze do świętości. Przecież każdy z nas jest do tego powołany. Powtórne
spotkanie z tą niezwykłą ufną zakonnicą, pozwoliło mi głębiej spojrzeć na
drogę, która wiedzie do Pana Boga; która polega na całkowitym zawierzeniu.
Wiele zawdzięczam ks. Jerzemu, który pomógł mi powierzyć się Tej małej
pokornej świętości. Od tej pory czuję, że obok innych świętych jest Ona
również obecna duchowo w moim życiu.
- Sławek
WIELKA TAJEMNICA NAWIEDZENIA PRZEZ ŚW. TERESĘ
Nad Śmiłowem otwiera się niebo! Relikwie św. Tereski nawiedzą naszą
parafię. Na tę, jakże radosną wiadomość dusza moja odczuła wielkie
pragnienie Światła Ducha Św., aby móc godnie i głęboko przeżyć Świętą
Tajemnicę Nawiedzenia Św. Tereski w Jej Relikwiarzu. Na myśl napłynęły mi
Jej słowa "Niebem moim będzie dobrze czynić na ziemi". Owe słowa św.
Teresy powiedziały mej duszy bardzo wiele. To Jej przesłanie stało się
wzorem do naśladowania w moim codziennym życiu.
Z wielkim utęsknieniem i radością oczekiwałam tej "wielkiej chwili". W
skupieniu modliłam się gorąco o przybycie do naszej parafii Tej Wielkiej
Świętej, która z przed tronu Boga Najwyższego zsyła nam deszcz róż, czyli
wyprasza nam, grzesznikom potrzebne łaski w naszym życiu doczesnym i
przyszłym. Kiedy relikwie św. Tereski nie przybyły do nas w umówionym
terminie tj. 13 sierpnia, nie odczułam absolutnie zawiedzenia! Byłam
całkowicie pewna i przekonana, iż ta "wielka chwila" nastąpi! Dusza moja
odczuła Jej duchową obecność wśród nas. Wiedziałam, że ta "Mała", a
jednocześnie "Wielka Św." przybędzie do nas. To wielki zaszczyt dla nas
wszystkich parafian, a przede wszystkim WIELKI dar od samego Boga, że
parafia nasza została tak cudownie wyróżniona, stając się godną
nawiedzenia relikwii św. Tereski.
Modląc się do Pana naszego w niebie, w przedziwny sposób zaufałam
tajemnicy naszej wiary, mówiącej o Bożej Miłości Miłosiernej ku
Człowiekowi. W tej samej chwili, gdzieś tam w głębi mej duszy - usłyszałam
głos naszego WIELKIEGO RODAKA Jana Pawła II, który powiedział "nie
lękajcie się. Bóg jest zawsze z wami". Owe wielkie słowa uświadomiły mi
to, że "Misjonarka Miłości" przybędzie do nas! I przybyła 14 sierpnia.
Spotkanie ze św. Tereską sprawiło wielką przemianę w mym życiu doczesnym.
Stałam się bardziej dojrzalszą duchowo i wręcz wyrozumialszą dla
bliźniego. Pragnę za wstawiennictwem św. Teresy pogłębiać swą wiarę
katolicką, czynić więcej dobrego bliźniemu, a przede wszystkim częściej
uczestniczyć w Przenajświętszej Eucharystii. W czasie modlitwy rodzinnej,
odczuwam obecność św. Tereski wśród nas.
Proszę Ją często w modlitwie: „wstawiaj się do Boga swoimi prośbami,
Dzieweczko czysta módl się za nami. W tej wielkiej chwili nawiedzenia,
proszę Cię, Boże Ojcze Wszechmocny, ulecz moją ludzka słabość, przezwycięż
wszelkie otaczające mnie zło, spraw abym mogła za wstawiennictwem św.
Tereski stać się prawdziwie Dzieckiem Bożym”. W czasie nawiedzenia
pogrążyłam się w modlitwie, tak jak potrafiłam najlepiej. Nasz Drogi nam
Duszpasterz ks. Jerzy, w cudowny sposób przedstawił nam Wielki Kult św.
Tereski, który jest znany na całym świecie. W chwili pożegnania czułam
radość, skupienie i jednocześnie smutek. To była jedyna i niepowtarzalna
chwila. Święta Tereska pozostawiła nam w spadku swą Wielką Pokorę,
uniżenie, oraz bagaż olbrzymiej Miłości. Czerpmy więc z tej "Spuścizny
Tereskowej" wszystko to, co udoskonali nasze dusze i wybieli je do
godności Dzieci Bożych!
- Maria
SPŁYWAJĄCE ŁZY
O przybyciu św. Teresy do Śmiłowa dowiedzieliśmy się trzy tygodnie przed
przybyciem... Moim zadaniem było
zorganizować ludzi do niesienia Relikwii, ludzi z motorami i samochodu do
pilotowania Św. Tereski; kilka osób porządkowych, zorganizowanie posiłków,
zabezpieczenie placu – głównego miejsca spotkania, zamknięcie ruchu przy
głównej ulicy oraz być w stałym kontakcie z kustoszem O. Janem Malickim.
Każda osoba miała wyznaczone ważne zadanie...
Gdy termin nawiedzenia Relikwii był już bliski i kiedy wszystkie sprawy
zostały dopięte na ostatni guzik, dzień przed przybyciem Św. Tereski,
pojechałem do ks. Proboszcza, aby upewnić się czy wszystko wszyscy
załatwili. Proboszcz oznajmia mi, że właśnie dostał telefon, że św.
Tereska została odwołana, i przyjedzie do nas następnego dnia
tj.14.08.2005.r. na godz. 17.00, ale na bardzo krótko...
Podczas uroczystości nawiedzenia stałem cały czas z przodu przy balaskach.
Widziałem jak wiele osób bardzo przeżywało nawiedzenie św. Tereski, o czym
świadczyły łzy spływające po policzkach i chęć pozostania jak najdłużej
przy trumience.
Mimo wszelkich przeciwności uważam, że wiele rzeczy zdarzyło się nie bez
przyczyny i że jeszcze wiele rzeczy się zdarzy. Cieszę się bardzo, że
Relikwie św. Tereski dotarły do Śmiłowa i choć były tak krótko, to warto
było tak długo czekać.
- Adam
TERESKA W ŚMIŁOWIE
Przeszłaś przez ziemię cicho.
Deszcz róż z nieba zapowiedziałaś.
Teraz w Relikwiach nas odwiedziłaś.
Dla nas zagadka, dlaczego to zrobiłaś?
Sama scenariusz ułożyłaś,
złamałaś wszelkie protokoły,
niczym nasz Rodak Jan Paweł II
Po prostu chciałaś być z nami.
Zaskakiwałaś nas od początku
Dzień przed terminem przybycia
Wigilię Wniebowzięcia wybrałaś
I w zastępczym wozie przyjechałaś.
Ci, których w Śmiłowie ujęłaś
mówią, że im przyszłaś pomóc.
I chyba tak było – to tajemnica;
tajemnica, którą nie wyjaśnimy.
- 6 IX 05
G i m n a z j u m
...Gdy podeszłam z różą do trumny, stwierdziłam, że wpatrując się w św.
Tereskę mogłabym tam spędzić wieczność. Miałam wielkie szczęście. Cieszę
się, że niebo otworzyło się nad Śmiłowem akurat za mego życia. Nie wiadomo
przecież czy moje dzieci i wnuki będą miały okazję uczestniczyć w tak
wielkim wydarzeniu w dziejach naszej parafii. Nigdy tego nie zapomnę, a
św. Tereska już na zawsze pozostanie w naszym kościele oraz w moim sercu.
- Agnieszka
Na spotkaniu ze św. Teresą byłam w Górce Kl. Gdy usłyszałam o tym małym
WIELKIM CUDZIE, że ma przybyć również do nas, po prostu serce przestało mi
bić. To było coś niezwykłego, niepowtarzalnego. Z powodu pielgrzymki do
Mediugorie nie mogłam jednak być na spotkaniu ze św. Teresą w naszej
parafii. Gdy mama mi wszystko opisała co działo się w Śmiłowie, nie
dowierzałam. Pomyślałam: CUD. Dopiero gdy zobaczyłam zdjęcia i film,
wierzyłam.
- Marta -
Choć tego dnia nie mogłam być w kościele, byłam jednak duchem. Gdy po
kilku minutach od przybycia św. Teresy otrzymałam wiadomość o przybyciu do
Śmiłowa, z radości zabiło mi serce. Zaczęłam płakać. Gdy wróciłam do domu
dotknęłam róży, która dotknęła Jej Relikwii. Miałam wtedy świadomość, że
dotykam Relikwii.
- Patrycja
... Jak podchodziłam do Relikwii, serce biło mi mocno. Prosiłam, by na
świecie było mniej ludzi biednych i niedożywionych. Odeszłam z ulgą i
uśmiechem na twarzy.
- Alicja
... Przybycie św. Tereski było wielkim darem od Boga... Ten dzień był
wielkim przeżyciem, którego nie zapomnę do końca mego życia. -
Michalina
...Pierwszy raz przeżyłam coś takiego niezwykłego. Uważam, że św. Tereska
jest dla nas wzorem do naśladowania... Pozostawiła swe przesłanie – małą
drogę: MUP (miłość, ufność i pokora). Wiem, że zawsze będzie z nami
duchowo.
- Katarzyna
Wiadomość o przybyciu do nas św. Tereski przyjąłem ze zdziwieniem.
Pomyślałem, że to wyróżnienie dla Parafii. Nie traktowałem jednak tego jak
coś szczególnego. Dzień przyjazdu Relikwii był dla mnie zwykłym dniem. Tę
niesamowitą atmosferę poczułem dopiero gdy znalazłem się przed kościołem.
Czekając na św. Tereskę pomyślałem sobie o co Ją poproszę. Zacząłem mieć
tremę. W końcu stało się. Relikwie dotarły. Ogarnęła mnie wielka radość i
dopiero teraz uświadomiłem sobie, że uczestniczę w wielkim wydarzeniu. Nie
liczyłem upływającego czasu i poczułem żal, gdy Trumienka odjeżdżała.
Dlatego tego nie zapomnę. - Bartek
W sam dzień przyjazdu św. Tereski czułem, że zdarzy się dla mnie coś
ważnego. Podczas ceremonii przyjęcia Relikwii nie odczuwałem nic
nadzwyczajnego. To ujawniło się dopiero po przyjściu do domu. Poczułem się
lepiej i mniej zatroskany o przyszłość. Wiedziałem, że kieruje mną św.
Tereska. - Michał
...Gdy zbliżałam się do Relikwii, serce zaczęło mi mocniej bić i trochę
się bałam.
- Anna
...Gdy dotknęłam się Relikwii, po cały ciele przeszły dreszcze. Nie wiem
co to miało znaczyć? Był to dla mnie ważny i wielki dzień w moim życiu.
Św. Teresko, wstawiaj się za nami!
- Karolina
...Gdy przybyła, ze wzruszeniem patrzyłem jak wnoszą Ją do kościoła. Ks.
Proboszcz powiedział, że każdy będzie mógł Ją dotknąć choć na chwilę...
Kiedy Ją dotknąłem, oddałem się Jej. Poprosiłem, bym był lepszym
człowiekiem... Ten dzień będzie moim wspomnieniem na całe życie. -
Szymon
...Gdy odezwały się dzwony i przyjechała, spływały łzy po policzkach.
Płatki róż zlatywały z wieży kościoła. Wyglądało to bardzo piękne. -
Ksenia
Nie mogłam uwierzyć, że św. Tereska odwiedzi naszą małą parafię. Dlaczego
właśnie ją wybrała. Teraz już wiem. Bo nasza parafia jest ośrodkiem kultu
MB Szkaplerznej, a Tereska była przecież Karmelitanką.. - Magdalena
...W oczekiwaniu na św. Tereskę próbowałem się wyciszyć. Modliliśmy się
też różnymi pieśniami... Szedłem zaraz za św. Teresą. Było to dla mnie
bardzo ważne wydarzenie w moim całym życiu. Nie żałuje, że pojechałem do
kościoła.
- Łukasz
...Nie mogłem przyjechać na tę wielką uroczystość. Żałowałem tego... Gdy
zobaczyłem w Przewodniku Katolickim zdjęcie Relikwiarza z wizyty w
Śmiłowie, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Artykuł wraz ze zdjęciem
wyciąłem i włożyłem do encyklopedii, aby mieć pamiątkę z tego wielkiego
wydarzenia. - Piotr
Spotkanie ze Świętą Tereską od dzieciątka Jezus bardzo zmieniło moje
życie. Długo wyczekiwałem na to spotkanie. Byłem bardzo zdenerwowany,
ponieważ Św. Tereska miała duże opóźnienie. Już myślałem, że ona nas nie
odwiedzi ale moje serce nadal czekało na Nią. Aż nagle usłyszałem ,,ryk"
motocykli. Okazało się, że to Święta Terseka jednak zagościła do Śmiłowa,
„Niebo otworzyło się nad Śmiłowem"! Wreszcie każdy mógł porozmawiać,
przywitać się z Tereską. Nasza rozmowa trwała krótko, ale powiedziałem
wszystko co chciałem powiedzieć. I to było cudem, że rozmawiałem z Nią
zaledwie minutę czułem się tak jakbym rozmawiał ze Świętą Tereską całą
godzinę! Po tym spotkaniu czuję się zachęcony do wszelkich prac, jestem
bardziej cierpliwy i wyrozumiały.
- Przemek
Twoja MIŁOŚĆ, Jezu, jest PRZEPAŚCIĄ,
której głębokości zmierzyć nie zdołam.
/św. Teresa od Dzieciątka Jezus/
Drogi i Czcigodny Księże Proboszczu!
Bogu niech będą dzięki za wszystko, co się stało. Ojciec Ernest
powiedział, że Chodzież i Śmiłowo to były jedne z najlepiej przygotowanych
parafii... Gratuluję...
Cieszę się, że doświadcza Ksiądz działania tej Świętej, jej żywej,
namacalnej obecności. Powiem żartobliwie, że ma Ksiądz teraz jedną
Parafiankę więcej, Parafiankę zupełnie szczególną! Nowy mieszkaniec
Śmiłowa :)
Dla mnie owocem peregrynacji jest to, iż postanowiłem pisać pracę
magisterską właśnie o naszej Świętej przyjaciółce... W związku z tym modlę
się, bym mógł latem pojechać do Lisieux... Jezus sprawił, że jest to dość
realne. Wierzę, że Tereska sprawi, że latem będę u Niej.
Z Panem Bogiem, br. Jarek Maria
- 16 IX 05
Wyjątkowość i wspaniałość obecności relikwii św. Tereski w Śmiłowie
potwierdziła wiele. Także i to, że wiara daje odpowiedź, gdzie należy
szukać źródeł mocy.
Z wyrazami szacunku i uznania. Roman Chwaliszewski
- 20 IX 05
Foto: A. Gajewski, S. Kulczyńska, Z. Tomczak, ks. J. Ptach.
Podstrona została utworzona 5 IX 05.
Aktualizacja podstrony:
09 listopada 2016 15:15
|